Polega to niechirurgicznym (bez ingerencji w tkankę) wszczepianiu włosów do cienkiej jak pergamin mikroskóry. Stosuje się włosy naturalne (cudze) lub sztuczne. Te pierwsze dają bardziej naturalny wygląd, te drugie większą trwałość.
Wadą tych zabiegów jest to, że dają one nowe włosy, ale nie nowe cebulki. Włosy tak wszczepione zatem nie rosną i jak każda materia, niszczą się po pewnym czasie, co powoduje konieczność ponowienia zabiegu. Oszukamy tym samym nieznajomych, ale trudniej będzie przekonać osoby bliskie, że to nasze włosy (w końcu się przecież zorientują). Nie mniej jednak, jest to z pewnością lepsze rozwiązanie niż łysina.
Na stronie http://www.handsomemen.pl/ niesłusznie straszą nas, że chirurgiczny przeszczep włosów niesie za sobą sporo komplikacji co jest nieprawdą.
Postaram na tym blogu umieszczać informację na ten temat walki z łysieniem. Postaram się wstawić obiektywną opinię na ten temat.
Na razie znalazłem następująca opinię na temat tej metody leczenia:
Ogólnie naciągacze, bo jest to strasznie drogie, w użytkowaniu jak każda inna peruka. Dla mnie chodzenie w peruce to obciach, no chyba że kobiety.
O i najważniejsza opinia tą sztuczną skórę zdejmujemy i to jest paradoks oto wypowiedź:
zdejmujesz to także, wygalasz miejsca w których to zakładasz przylepiasz taśmą, wygląda to w miare naturalne, ale jest to nieco ulepszona peruka w teori 2/3 dni chyba możesz to nosić... ale to jakieś genialne rozwiązanie nie jest.
Od peruki za kilka tysięcy wymagamy troszkę więcej
